Archiwum miesiąca sierpień 2012
Witam,
bardzo proszę o infrmację co mam zrobić z chorym mieczykiem i jaka to choroba? Na całe szczęście jest to jeden taki mieczyk z wszystkich cebulek jakie wysadziłam.
Pogoda była na przemian deszczowa i upalna.
Z góry dziękuję. Lidia Zielińska
Odpowiedź :
Witaj Lidio !
i przepraszam, że nie zdążyłem zaraz odpowiedzieć. Jest to choroba ? , kiedy jest niewydolny system korzeniowy, a słońce mocno grzeje, wtedy brakuje pokarmu (wody) w kwiatostanie i zaczynają zasychać przylistki kwiatów. Tak to widać na zdjęciu. Może też tak być kiedy za gęsto posadzone są rośliny. W przypadku pogody deszczowej następuje dodatkowe zakażenie chorobą grzybową – szara pleśń. Po powrocie pogody słonecznej kwiatostan rozwija się normalnie, ale w przypadku mocnego zakażenia część kwiatów może podgniwać od łodygi.
Po przekwitnięciu należy ogłowić kwiatostan. Ponadto dobrze byłoby zastosować oprysk przeciwko szarej pleśni.
Witam Pnie Stanisławie
Martwi mnie to… (i td. z poprzednigo wpisu)
W związku ,że jestem świeżym pasjonatem gladioli mam do Pana trzy pytania.
Pierwsze związane z samym kwitnieniem.
Taki mały minus gladioli,że jak kwitną górne kwiaty to dolne już obsychają.
(Choć widziałem w kwiaciarniach i kościołach gladiole rozkwitnięte od dołu do góry)
Może to kwestia chłodniejszego powietrze lub gatunku ,bo teraz kwitnie mi trochę „holenderskich”(a jest chłodno) i są rozkwitnięte od dołu do góry. Dlatego pytanie z tym związane.Czy zjawisko o którym pisze to kwestia gatunku ,czy chłodu, czy innych przyczyn i jak można przedłużyć kwitnienie całego kwiatu.
Drugie pytanie dotyczy nawożenia po ścięciu kwiatów, czy nawozić a jak tak to czym.
Trzecie pytanie dotyczy tego czy jak będę wykopywał cebulki to je moczyć przeciwko wciornastkom i grzybom.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Andrzej Dudziak
Panie Andrzeju dziękuję za pytania i odpowiadam jak najlepiej potrafię !
Pierwsze – Nie widziałem jeszcze nigdy całego rozwiniętego kwiatostanu mieczyka. Jest to cecha odmianowa, a niektóre katalogi podają po kodzie międzynarodowym dodatkowe informacje np. 21/10 – co oznacza, że kwiatostan daje 21 kwiatów w tym 10 rozwiniętych jednocześnie. Jeśli mam takie informacje to w moim KATALOGU też zamieszczam.
W kwiaciarniach czy kościołach panują specyficzne warunki i dodatkowo stosowane są środki przedłużające kwitnienie – chociażby „Krystalon” czy nasączone pianki „OASIS”. Natomiast w gruncie podczas suszy i nie podlewaniu kwiatostany będą krótsze i ilość jednorazowo rozwiniętych kwiatów będzie mniejsza. Na zdjęciu odmiana MARSJAS w gruncie. W czasie upałów kwiaty szybko przekwitają, natomiast w czasie chłodów mamy przedłużone kwitnienie o kilka do kilkunastu dni, i tego nikt zmienić nie potrafi. Wcześniej pisałem, że w kwiatach mieczyka mamy zawarte „nasze przemijanie” – kiedy się rozwijają są piękne i młode, tak kolejno do samej góry, młode się rozwijają a starsze podsychają i odchodzą. Smutne to, ale prawdziwe.
Drugie – Czy po ścięciu nawozić. Roślin z dużych cebulek przy wcześniejszym nawożeniu przed sadzeniem i pogłównym nawozić do gruntu już nie musimy. Można w czasie zabiegów chemicznych dodać do oprysku jeden z nawozów dolistnych – ja stosuję Florowit 0,5 %.
Trzecie – Czy moczyć po wykopaniu. Podobne pytanie w komentarzach zadała Agnieszka. Cytuję – „Tak jak pisałam w mailu, późno posadziłam swoje mieczyki. Jeszcze nic nie kwitnie.Ale mam pytanie. Czy po wykopaniu i wysuszeniu mieczyków można je jakoś zabezpieczyć opryskami przeciw wciornastkom ?? Czy tylko naftalina mi zostaje ???”. Agnieszka
Witaj Agnieszko! Czy jesteś pewna, że masz wciornastka na mieczykach ? Jeśli jest, to lepiej wytępić go teraz przed wykopywaniem. Ale bywa , że znajduje się go na cebulkach po wykopaniu. Wtedy należy wypłukać cebulki z ziemi i wymoczyć w środku insektobójczym. Może to być ACTELLIC w stężeniu 0,1 % przez jedną godzinę. Ale można też jak napisałaś zastosować naftalinę !
I uzupełnienie odpowiedzi dla Andrzeja. Jeśli po wykopaniu cebulki są zdrowe i ma się dobrą przechowalnię to nie musimy ich moczyć czy opryskiwać przeciwko chorobom grzybowym. Ale w przypadku złych warunków przechowalniczych ryzyko wystąpienia chorób wzrasta.
Pawlinka jest piękna ale u mnie cebulki wymagają zwiekszonej opieki chemicznej.
Stanisław Smoleń <sąsiad>
Otrzymałem kilka pytań na które będę odpowiadał .
Napisał do mnie Andrzej: cyt.
Teraz odpowiedź na pytania.
Witam,Panie Stanisławie,
jako początkująca hodowczyni pięknych gladioli bardzo jestem wdzięczna Panu za tak bogate i wyczerpujące omówienia problemów wynikających z hodowli. Jednak nadal czuję się niedouczona /wszak nauki nigdy dość/ i proszę o informację dotyczącą nawożenia gladioli. Przede wszystkim, jakie nawozy spełniają podane przez Pana warunki,tj. skład procentowy. Nie spotkałam w sklepach nawozów o małym A a wysokim P i K. Poza tym, czy to ma być oprysk czy nawóz do gruntu?
Poza tym muszę się przyznać do małych niepowodzeń w uprawie. Mianowicie nie wszystkie gladiole u Pana zakupione wzeszły, poza kilkoma,które zgniły znalazłam niedawno cebulki twarde,ale nie wypuściły właściwie korzeni /kilka nitek/ i nie wyrosły. Czym to może być spowodowane ? Co zrobiłam nie tak ?
Proszę o odpowiedź, jeśli ma Pan trochę czasu i cierpliwości.
Z góry dziękuję i pozdrawiam-
Bożena
Witam P. Bożenę i dziękuję za pytania !
Odpowiadam z opóźnieniem ale jeszcze w czasie kiedy można mieczyki zasilać. Nawozy z małą ilością Azotu są to tzw. nawozy jesienne i teraz powinny w sklepach się ukazać, ale najlepiej wcześniej zamówić je u sprzedającego. Ja zakupiłem i teraz zastosuję „PLANTAFOSKĘ”. Natomiast tuż przed tworzeniem pędów kwiatowych zaczynam stosować nawozy potasowe jednoskładnikowe – siarczan potasu. Nawożenie pogłówne jest uzależnione od nawożenia przed sadzeniem cebulek. Jeśli nie mamy dostępnych nawozów sypkich czy granulowanych do gruntu to z powodzeniem można zastosować oprysk FLOROWITEM. W sklepach zaopatrzenia ogrodniczego jest duży wybór nawozów dolistnych z niewielką zawartością Azotu.
Niepowodzenia w uprawie zdarzają się również doświadczonym ogrodnikom, bo nigdy nie wiadomo co znajduje się w ziemi, a nawet w zakupionym torfie. Być może w glebie były patogeny chorób , które spowodowały zgnicie cebulek. A co mogło być powodem, że twarde cebulki nie wypuściły pędów i korzeni – to jest zastanawiające ?. Być może skład chemiczny lub kwasowość gleby są nieodpowiednie. To należałoby sprawdzić w laboratorium. W tematach o sadzeniu mieczyków pisałem po jakich roślinach nie należy sadzić cebulek – płodozmian powinien być zachowany.
Na przyszłość zalecam sprawdzenie pH gleby i skład chemiczny – robiłem takie badania w Wojewódzkiej Stacji Ochrony Roślin. Należy napisać pod jaką uprawę przewidujemy wykorzystać pole z pobranego materiału, wtedy można uzyskać informację, jakie nawożenie należy zastosować.
W najbliższym czasie odpowiem Andrzejowi.
Pozdrawiam Stanisław Smoleń <sąsiad>
Link do Fotogalerii – https://picasaweb.google.com/101140803810477233966/MIECZYKI2010
corocznie aktualizowanej nowościami .