Archiwum miesiąca kwiecień 2014
Witam ponownie 🙂
Panie Stasiu… ja jak zwykle z pytaniem… Przejrzałam dziś moje wszystkie cebule i muszę się pochwalić, że tylko dwie wyrzuciłam, reszta jest ok. Mam jednak pytanie odnośnie zakupionych u Pana cebulek: czy „maluszki” mogę posadzić w donicy? Boję się, że jeśli dzieci posadzę razem z dużymi, to gdzieś mi się pogubią. Mogłabym je już teraz wsadzić i trzymać donicę w cieple, to może do jesieni wyrosłyby większe? To takie moje filozofowanie, ale może coś by z tego wyszło?
Będę wdzięczna za odpowiedź 🙂
Pozdrawiam,
Gosia Kmiotek
Witam serdecznie 🙂 i odpowiadam .
Pani Małgosiu, ja kiedy dostałem po raz pierwszy cebulki przybyszowe odmian kolekcjonerskich , to zaraz po otrzymaniu wysadzałem do paletek rozsadowych, a potem do gruntu.
Aby się nie pogubić z odmianami radzę zapisywać co i gdzie sadzimy – proponuje jak na foto
Po doświadczeniach późniejszych okazało się , że posadzone do gruntu lepiej się ukorzeniają, lepiej rosną i nawet kilka sztuk zakwitnie. Tak więc odradzam doświadczeń z doniczkami. ALE . Jeszcze 5 lat temu dostałem cebulki przybyszowe na początku czerwca z Ukrainy (przytrzymali celnicy na granicy) . Nie miałem wyjścia więc posadziłem do doniczek (po jogurtach) na balkonie i pilnowaliśmy z żoną. Na 7-mym piętrze wegetacja trwała do około połowy listopada. W następnym sezonie dużo z nich zakwitło, a od 3 lat sprzedaje cebulki naszym krajowym miłośnikom mieczyków.
Przybyszowe już można sadzić do gruntu na głębokość około 5 cm + . Dobrze jednak lekko nacisnąć wierzchołek cebulki aby skorupka pękła, nie wydaje wtenczas energii na pokonanie oporu skorupki i szybciej zaczyna wzrost. Dobre wyniki są jeśli 60 – 70 % cebulek da przyrosty. Często w następnym sezonie zakwita z nich około 80 % i więcej.
Pozdrawiam Stanisław Smoleń <sąsiad>
Chętnych na zakupy zapraszam